„Chemia’’, reż. Bartosz Prokopowicz

„Chemia” to film luźno oparty nażyciu Magdaleny Prokopowicz- założycielki fundacji Rak’n’Roll. Zmarła ona nanowotwór w wieku 35 lat  po ośmiu latach walki zchorobą. Film jednak nie jest dokładną biografią, ani dokładnymodwzorowaniem  prawdziwego życiaMagdaleny. Jest  tofabularyzowana historia miłosna z widmem śmierci w tle. Reżyserem filmu jestmąż Magdaleny Prokopowicz- Bartosz Prokopowicz.

Losy głównych bohaterów filmukrzyżują się, gdy oboje w tym samym dniu porzucają swoje prace. Główny bohaterjest gniewny, a ona szalona  i nieokiełznana. W ichromans plącze się kolejny ważny fakt- rak na którego choruje Lena – głównabohaterka filmu. W dodatku dziewczyna go nie leczy. Gdy okazuje się, żedziewczyna jest w ciąży, jej życie się przewartościowuje. Lena podejmujedecyzję urodzenia dziecka. Finał historii bohaterki jest bardzo dobrze znanywidzom od początku, a nad całą historią wisi widmo, które pokazuje, na jakimetapie jest życie bohaterki.

Film polecam bardziej tym starszymwidzom, ze względu na dość ciężki temat filmu oraz dość trudne do ‘’ ogarnięcia’’sceny. Film zmusza do refleksji nad życiem bohaterki jak i naszym.

JolantaMierkiewicz kl. 1a
Gimnazjum nr 3 im. J. Chełmońskiego w Zielonej Górze
Gazetka "PULS ''Trójki''



„Niezgodna’’  (ang. Divergent) reż. Neil Burger

„Niezgodna’’  -  amerykański, przygodowy film akcji z 2014 roku. Adaptacja pierwszej części trylogiiVeroniki Roth pt. Niezgodna (2011). Kolejne części książki to Zbuntowana (2012) oraz Wierna (2013).

W mieście wzniesionym na ruinach społeczeństwobudowane jest  nazasadzie selekcji. Każdy nastolatek musi przejść specjalny test, który określido jakiej z pięciu grup należy.  Jeżelinie należy do żadnej z tych grup będzie żył na marginesie. Jeśli jednak mawięcej niż jedna z pięciu kluczowych cech jest NIEZGODNYM i czeka go zabójstwo.Chyba, że tak jak główna bohaterka powieści – Beatrice - uda mu się uciec iznaleźć wejście do podziemnego świata ludzi, którzy zdecydowali się rzucićwyzwanie systemowi.  Beatricemusi znaleźć dość odwagi w sobie, aby zawalczyć o to, co najbardziej kocha…

Polecam!  

Jolanta Mierkiewicz kl. 1a
Gimnazjum nr 3 im. J. Chełmońskiego w Zielonej Górze
Gazetka "PULS ''Trójki''




„Marley i ja'' (ang. Marley & Me), reż. David Frankel

„Marley i ja'' – amerykański filmkomediowy reżyserii Davida Frankelana. Film jest ekranizacją słynnej książkiJohna Grogana pt. „Marley i ja''.

Marley, wyjątkowo wielki i silnylabrador, cierpiący na nadmiar energii. Demoluje swój dom oraz ogródek orazkompromituje swoich właścicieli – młode małżeństwo – dziennikarzy. Połykawszystko co znajdzie się w zasięgu jego pyska, został wyrzucony ze szkołytresury za brak postępów. Młody labrador panicznie boi się burzy. Jednak Marleypokazuje swoim właścicielom, że mimo wszystko jest kochanym, wrażliwym iwiernym psem, który pokazuje dziennikarzom, co tak naprawdę jest ważne w życiu.

Bohaterka zachodzi w ciąże, którąniestety nie udaje się utrzymać.  W ramach pocieszeniabohater – John- zabiera swoją małżonkę na podróż do Irlandii zostawiając pupilapod opieką młodej znajomej. Kobieta nie panuje nad psem zwłaszcza podczas burz.Po powrocie z wycieczki kobieta dowiaduje się, że jest w ciąży. Tym razem rodzizdrowego syna, Patricka. Po urodzeniu drugiego syna, Connora, rezygnuje z pracyi rodzina przeprowadza się do większego domu. Po urodzeniu kolejnego dziecka,tym razem córki, Colleen, Jenny coraz częściej traci cierpliwość do psa i chcesię go pozbyć. Po 40 urodzinach, bohater niezadowolony ze swojej pracy,przyjmuje posadę reportera w "The PhiladelphiaInquirer" i wraz zrodziną przeprowadza się na farmę w Pensylwanii, gdzie prowadzi beztroskieżycie do momentu, gdy Marley zaczyna chorować ze starości na skręt żołądka.Mimo podawania leków pies umiera. Rodzina jest pogrążona w żałobie po ulubionympupilu zwłaszcza najmłodsza córka małżeństwa, która nie rozumie czemu jejukochany zwierzak, który był z nią od początku umarł.

Film jest zabawny, ale takżewzrusza do łez. Polecam go każdemu, który lubi komedie, a zarazem dramaty.


Jolanta Mierkiewicz kl. 1a
Gimnazjum nr 3 im. J. Chełmońskiego w Zielonej Górze
Gazetka "PULS ''Trójki''




„Miasto 44'' reż. Jan Komas

„Miasto 44” jest to polski filmwojenny reż. Jana Komasy przedstawiający czasy,  kiedy polska była pod zaborami niemieckimi. To opowieść o Polakach,  którym przyszło wchodzić w dorosłość w okrutnysposób. Mimo to,  są pełni życia, namiętnii cierpliwi. Żyją chwilą,  jakby jutramiało nie być, wynika  to z ichmłodego wieku oraz nadmiernej brawury. Ich postawa jest normą w okrutnejrzeczywistości, kiedy na każdym ich kroku mogą zginąć. Akcja rozpoczyna sięprzed wybuchem powstania warszawskiego.

Główny bohater opiekuje się matkąoraz młodszym bratem po śmierci ojca  w kampaniiwrześniowej. Aby zarobić na utrzymanie rodziny pracuje w fabryce czekoladyWedla, gdzie codziennie musi znosić upokorzenia oraz poniżenia ze stronyokupanta. Marzy o chwili, kiedy będzie mógł im się odpłacić i spełnić obowiązekwobec ojczyzny. Stefan obiecał swojej rodzicielce, że nie zaangażuje się wżadne siły oporu wobec Niemców. Kiedy nadarza się okazja wstępuje do ArmiiKrajowej. Do całej konspiracji wciąga go sąsiadka  z kamienicy chłopaka,  z którą przyjaźni się od dziecka-Kamą.Dziewczyna skrycie podkochuje się w głównym bohaterze filmu, mając nadzieję, żepo wojnie będą razem. Jednak sprawy się komplikują, a to wszystko za sprawąsubtelnej i wrażliwej Biedronki. To z nią Stefan zazna smaku pierwszej,młodzieńczej miłości. Jednak nie jest im dane długo cieszyć się swoim wzajemnymzauroczeniem.


Amelia Mierkiewicz - kl. 1a

Gimnazjum nr 3 im. J. Chełmońskiego w Zielonej Górze
Gazetka "PULS ''Trójki''



400 batów, François Truffaut

Od jakichś 3 lat zachęcano mnie do obejrzenia 400 batów (1959) Truffaut'a. W końcu obejrzałam i prawdopodobnie dołączę do ludzi, którzy tak bardzo ten film zachwalają.

Trzynastoletni Antonie (Jean-Pierre Léaud) ma słabe stopnie i brak chęci do nauki, nauczyciele go nie lubią, ma wrażenie, że rodzice także nie darzą go sympatią. Na ścianach kątów, do których na lekcjach francuskiego zostaje posyłany, pisze własne wiersze. Ma właściwie tylko jednego przyjaciela. Po przyłapaniu na kopiowaniu części powieści Balzaca, stwierdza, że nie może się już więcej pokazać w domu i zaczyna żyć na własną rękę.

Jest to film o młodym indywidualiście, który nie bardzo wie dlaczego świat działa tak, a nie inaczej, i nie bardzo umie sobie z tym światem poradzić. Próbuje zrozumieć rzeczywistość przez filmy. W końcu to niezrozumienie przeradza się w bunt, z czego robi się jeszcze większy problem. Starsze pokolenie natomiast uznaje go za człowieka tak beznadziejnego, że jedynym dla nich wyjściem jest posłanie go do szkoły poprawczej.

Prawdopodobnie nie trafnie, ale porównałabym ten film do Niewinnych czarodziejów (1960) Wjady. Temat filmu jest praktycznie taki sam: pokolenie nowofalowców. Tylko wiek głównych bohaterów jest inny. I chcę wierzyć, że ten 13letni, pijący wino i palący papierosy Antonie wraz z kolegą grając w jakąś planszówkę to młodszy Bazyli z filmu Wajdy.

Truffaut to geniusz w swoim fachu, nie tylko w 400 batach, ale także w Jimie i Julesie. Albo może to kwestia gustu? Nie mam pojęcia. Zachęcam jednak do obejrzenia, na pewno film jest tego warty.

Róża Walaszczyk
Gimnazjum nr 4 w Rumi
Gazetka "Ogryzek"




>

Stoker, reż. Chan-wook Park

Pan Chan-wook Park już dawno temu kupił moją duszę i serce Oldboyem. W gruncie rzeczy podoba mi się wszystko, czego kiedykolwiek tknął, do czego kiedykolwiek się zabrał. I tak samo jest ze Stokerem z 2013, którego każdy mój znajomy, interesujący się kinem, gorąco krytykuje. Chociaż zostało mi niejednokrotnie wyjaśnione dlaczego Stoker jest filmem złym, nadal uważam, że wcale zły nie jest. Proszę jednak brać mój zachwyt nad tym tworem z przymróżeniem oka.

Mąż Evelyn (Nicole Kidman) i ojciec Indii (Mia Wasikowska), inaczej pan Stoker, umiera w niewyjaśnionych okolicznościach. W domu panuje bardzo napięta sytuacja, spowodowana śmiercią głową rodziny i niestabilnością emocjonalną matki pogarsza się jeszcze bardziej, gdy na miejsce ojca zjawia się jego dotychczas nieznany brat, Charles (Matthew Goode).

Film trzyma klimat tajemnicy; cały czas ma się wrażenie, że coś się wydarzy, ale nie do końca wie się co. Poza tym kolorystyka scen jest tak ładna, że możnaby zrobić pauzę, wywołać daną klatkę, oprawić ją w ramkę i powiesić na ścianie.

Właściwie nie wiem co takiego w Stokerze jest, co tak bardzo mi się podoba, ale coś jest z pewnością.


Róża Walaszczyk
Gimnazjum nr 4 w Rumi
Gazetka: "Ogryzek"




Fight Club, reż. David Fincher

Jest niewiele filmów, które mogę oglądać po 20 razy i ciągle mnie nie nudzą, ciągle są moimi ulubionymi i ciągle zauważam w nich coś nowego. Jednym z takich filmów jest właśnie Podziemny Krąg (bo ta właśnie Fight Club został przetłumaczony na polski).

Fight Club powstał w 1999 roku na kanonie książki Chucka Palahniuka o tym samym tytule. Zarówno ekranizacja jak i powieść są wręcz genialne w swojej prostocie. Na początku poznajemy zmarnowanego, znudzonego, cierpiącego na bezsenność pracownika jakiejś korporacji. Poznajemy jego życie od nieciekawej, zwykłej i przeciętnej strony, gdyż takie życie prowadzi 3/4 społeczeńśtwa. Poznajemy jego materializm, małe mieszkanie, przeciętne zarobki, irytującego szefa. Jedynym odznaczającym się elementem jest fakt, że Narrator (Edward Norton), czyli główny bohater, chodzi na wszelkie możliwe darmowe terapie, ponieważ tylko po uczestniczeniu w jakieś terapii, po wypłakaniu się, dopiero wtedy może zasnąć i funcjonować normalnie. Zapisuje się na wszystko, co jest możliwe. Grupy chorujących na nowotwór jąder, grupy anonimowych alkoholików, grupy z rakiem płuc. Tam spotyka Marlę Singer (Helena Bonham-Carter), która również uczęszcza we wszystkich terapiach. Problem w tym, że przy niej (osobie, która tak jak on, udaje) nasz główny bohater nie może się wypłakać. Dodatkowo Marla jest człowiekiem kompletnie cynicznym; także chodzi na grupę dla mężczyzn z rakiem jąder, a pali paczkę papierosów w grupie raka płuc.

Jednakże film rozkręca się dopiero, kiedy Narrator poznaje Tylera Durdena (Brad Pitt), z którym po jakimś czasie użąca klub walk. Faceci przychodzą tam, żeby się bić, bo każdy potrzebuje adrenaliny i wyładowania emocji, taka jest idea. A najlepsze zaczyna się wtedy, kiedy z niewinnego Podziemnego Kręgu, zaczyna się robić ruch anarchistyczny, kiedy sprawy zaczynają się robić poważne, kiedy z połowy Los Angeles nie zostaje nic.

Fight Club to jednak nie tylko akcja, krew i przemoc. Niesamowicie brutalne i prawdziwe dialogi o obecnej sytuacji na świecie i ludziach. Nie powiem, że są wręcz filozoficzne, bo byłoby to kłamstwem, ale na pewno dają do myślenia w bardzo czysty, natychmiastowy sposób.

Cóż jeszcze mogę powiedzieć? Chyba przez te 17 lat od premiery filmu, stał się on wręcz kultowy. Niewielu znam ludzi, którzy go nie oglądali, ale jeśli ktoś go nie oglądał - polecam jak najszybciej to zrobić (pod warunkiem, że nie boi się rozbitych nosów, siniaków i krwi na koszuli).


Róża Walaszczyk
Gimazjum nr 4 w Rumi
Gazetka: "Ogryzek"



serial "Miraculum: Biedronka i Czarny Kot"

To film japońsko-francusko-koreański serial animowany odwójce  bohaterów: dziewczynce Marinette,która przybiera strój Biedronki, i chłopcu o imieniu Adrien, który staje sięCzarnym Kotem.  Dzieje się tak, gdy musząkomuś pomóc, gdy trzeba walczyć ze złem. To zło pochodzi od Władcy Ciem i jegoakumów, czyli motyli.

Akcja filmu odbywa się w Paryżu, w mieście zakochanych.Główni bohaterowie chodzą do tej samej szkoły. Marinet kochała się w Adrienie,ale on nie bardzo zwraca na nią uwagę. Za to jako Czarny Kot kocha się wBiedronce! Co ciekawe, oni nie wiedzą, kim nawzajem są. Gdy muszą podjęć walkę,korzystają z miraculum. Co to takiego? Każdy główny bohater tej bajki jeposiada - np. Marinet nosi zawsze kolczyki i właśnie w nich jest ukryta„tajemnicza moc” miraculum. Jego opiekunem jest malutkie stworzenie Tikki.Kiedy Marinet chce przybrać postać Biedronki, Tikki zostaje wciągnięta wkolczyki i wtedy zaczyna się jej przemiana. Tak samo jest z miraculum Adriena,które jest ukryte w pierścieniu, a jego opiekunem jest Plagg.

Adrien, Marinette inne postacie uczestniczą w wieluciekawych przygodach, w każdym odcinku innych. Polecam, żeby je obejrzeć, bokażdy to interesująca historia, która dobrze się kończy. Pełno w nich teżwesołych i radosnych momentów, ale przede wszystkim dużo się dzieje. Nie sposóbsię nudzić, bo przygody bohaterów bardzo wciągają. W polskiej wersji głównymbohaterom głosu użyczają Marta Dobecka i Maksymilian Bogumił.

Jaśmina Findling, kl. III 
SP w Zespole Szkół w Lotyniu
gazetka "Szkolny Donosiciel"




"Juno", Jason Reitman

Z każdej sytuacji, nawet beznadziejnej, można znaleźćwyjście, gdy ma się wokół przyjaciół. 

Film „Juno” w reżyserii Jasona Reitmana otrzymał odkrytyków tyleż ocen negatywnych, co i pochwał. Scenariusz do tego obrazunapisał Diablo Cody.

Juno to szesnastoletnia dziewczyna, która zaszła w ciążęze swoim przyjacielem, Paulie’m Bleekerem. Ta olbrzymia życiowa zmiana niesieze sobą wiele problemów. Dziewczyna jest w ogromnej rozterce. Nie wie, co zrobić,jak na wieść o ciąży zareagują: ojciec i macocha. Początkowo decyduje się naaborcję. Ostatecznie jednak nie decyduje się na ten drastyczny krok. W dalszym ciągu nie wie, co zrobić  z dzieckiem. Wie, że jej dojrzałośćemocjonalna nie jest jeszcze na takim etapie, aby pozwoliła jej w pełni iodpowiedzialnie zaopiekować się maleństwem.

Z pomocą przyjaciółki, wpada na pomysł, aby znaleźć dladziecka rodziców zastępczych. Sprawa okazuje się nie być wcale takąskomplikowaną. Małżeństwa chcące zaopiekować się noworodkiem dają swojeogłoszenia w prasie. Ostatecznie, opiekunowie dziewczyny zgadzają się w pełni zjej decyzją.

Juno, wktórej postać wcieliła się Ellen Page, świetnie się spisała w roli wrażliwejchłopczycy. Uważam, ze filmjest bardzo oryginalny i pouczający. Pokazuje problemy okresu dorastania, aletakże udowadnia, iż nastolatki zachodzące w ciążę nie zawsze są szalonymi,kompletnie nieodpowiedzialnymi małolatami. Jednocześnie sytuacja, w której znajduje się bohaterkadaje młodym ludziom sporo do myślenia. Porusza bardzo ważne problemy. Nie każdanastolatka ma wokół siebie dorosłych, którzy zrozumieją ją i jej problemy. Niewszyscy są tak wyrozumiali i tolerancyjni, jak opiekunowie Juno.

Film zyskuje dużo dzięki pojawianiu się w nim scenzabawnych. Dialogi, które słyszymy oraz niektóre ujęcia sprawiają, że nawetnajwiększy smutas musi się uśmiechnąć. Myślę, że każdy młody człowiek zarówno płci męskiej jak iżeńskiej, znajdzie w tym obrazie coś interesującego. Nie bez kozeryotrzymał  Oscara za najlepszy oryginalnyscenariusz w roku 2008. Chociaż różni się od większości komercyjnych historii,jakimi karmią nas filmowcy, to uważam, że zdecydowanie, każdy młody człowiekpowinien go zobaczyć choć raz.

OliwiaGembala kl. 2b
Gimnazjumnr 21 im. Adeli Korczyńskiej w Katowicach
gazetka "Korczynek"



„Gwiazd naszych wina”, Jose Borne

 Niedawno obejrzałam film „Gwiazd naszychwina”, który wyreżyserowała Jose Borne. Jest to dramat, ale też romans.Premiera filmu odbyła się 16 maja 2014r. (świat), a w Polsce 6 czerwca 2014r.Głównych bohaterów grają: Hazel – Shailene Woodley, GUS – Anieli Elgort, Isaac– Nat Wolff, Michael – Sam Trammell.

Film opowiada o nastoletniej Hazel Greace,która od trzynastego roku życia choruje na raka tarczycy. Za namową rodzicówidzie na spotkanie grupy wsparcia. Poznaje tam nastoletniego Gusa, byłegokoszykarza z amputowaną nogą. Od samego początku Augustus daje poznać się z jaknajlepszej strony. Naprawdę go polubiłam.

Hazel wiedziała, jak nazywa sięchłopak, ponieważ przedstawił się i opowiadał o sobie na spotkaniu. Wszystkozaczęło się od wypowiedzenia się Hazel na temat „zapomnienia”, wypowiedzianegoprzez Augustusa. Po zakończeniu spotkania nastolatka czekała przed budynkiem,aż przyjedzie po nią mama. Nagle podszedł GUS. Zaczął z nią rozmawiać,powiedział, że jest piękna. Hazel od razu wyczuła, że chłopak ją podrywa.Augustus wyciągnął z kieszeni brązowych spodni papierosy i włożył jednego doust. Dziewczyna bardzo się zraziła, palenie było dla niej głupotą. Jednakzdziwiła się, gdy chłopak nie zapalił. Zaczął jej tłumaczyć, że to tylko takametamorfoza: „Masz coś, co wiesz, że może cię zabić, jednak nie pozwalasz nato”. Hazel, patrząc przed siebie,zauważyła, jak Isaac namiętnie całuje swoją dziewczynę i w kółko powtarzająsobie słowo „zawsze”.. Miało to znaczyć, że nigdy siebie nie opuszczą i będą zesobą już do końca życia.

W dalszek części filmu Hazel wrazz Augustusem i swoją mamą wyjeżdżają do Amsterdamu, aby odwiedzić autoraulubionej książki ich obojga i dowiedzieć się, jak potoczyły się dalsze losybohaterów. Jednak spotkani nie wyglądało tak, jak zaplanowali sobienastolatkowi. Hazel i GUS przeżywają wAmsterdamie wiele radosnych chwil. Wszyscy wracają szczęśliwie do domu, wktórym czekał na nich stęskniony tata.

Chcesz dowiedzieć się, jak potoczyłysię dalsze losy pary? Co ze zdrowiem Hazel? Zachęcam do obejrzenia.


Kornelia Sawicka, kl. VI
SP w Okleśnej
gazetki "Szkolny Szum"