"Plemię", reż. Mirosław Słaboszpycki

"Plemię" reżyserii MirosławaSłaboszpyckiego, nakręcony stosunkowo niedawno, bo w 2014 roku, to ukraińskifilm o głuchoniemym nastolatku w szkole z internatem. Prawdopodobnie niezainteresowałby mnie w ogóle, gdyby nie to, że przez cały czas nikt nic nie mówi,ponieważ każdy jest głuchoniemy, włącznie z nauczycielami, sprzątaczkami ipanem konserwatorem. Wszyscy porozumiewają się ze sobą w języku migowym. Zeronapisów, zero lektora, tylko migowy i cisza.

Obejrzenie filmu jest zarazem ciekawymdoświadczeniem, bo przez ponad dwie godziny można poczuć się jak osobagłuchoniema. Przy tym, myślę, że gdyby Dickens był reżyserem w XXI w., takwłaśnie wyglądałyby jego dzieła; brutalność, aż nazbyt realistycznarealistyczność, z podkreśloną brzydotą i biedą. Dał mi do myślenia więcej, niż niejeden filmkategoryzowany jako "psychologiczny", a z tego co słyszałem, to nietylko mnie. Polecam, chociażby przez fakt, że ukraińskie kino nie jest szerzejznane i doceniane.

RMW 
Gimnazjum Nr 4 w Rumi
gazetka szkolna „Ogryzek”



"Niebo nad Berlinem", reż. Wim Wenders

"Niebo nadBerlinem" z 1987, w reżyserii Wima Wendersa, jest ciekawym melodramatem zelementami fantasy o powojennym tytułowym mieście, po którym pałętają sięanioły. Dwóch głównych bohaterów, aniołów oczywiście, nostalgicznie wspominaczasy, kiedy byli ludźmi i jak niesamowicie było czuć i doświadczać zwykłych,ludzkich rzeczy. W pewnym momencie jeden z nich zakochuje się w kobiecie.

Jest to film,mówiąc kolokwialnie, babski. Fanów Tarantina i X-Menów może nieco rozczarować.Dopomóc w tej sytuacji może Nick Cave & The Bad Seeds, którzy są podkłademoraz osobiście występują w filmie, nawet 2 razy, na jakieś dwie minuty.

Główne role grająBruno Ganz, Solveig Dommartin i Otto Sander oraz, jako postać drugoplanowa:Peter Falk. Praca kamery jest całkiem ładna, kadry są wręcz przepiękne, ogólnierzecz biorąc film estetycznie śliczny. Nie jest to jednak estetyka WesaAndersona ("Kochankowie z Księżyca", "Grand BudapestHotel"). Film ma bardzo specyficzny, egzystencjalny klimat (wąteknieśmiertelności góruje nad innymi), ale nie powiedziałbym, że ciężki. Ciekawy.

Dobre, ładniezapakowane kino niemieckie.

RMW 
Gimnazjum Nr 4 w Rumi
gazetka szkolna „Ogryzek”




„Jestem na tak”, reż Peyton Reed

Film doskonale sprawdzi się jako komedia. Jego niewątpliwą zaletą jest również to, iż ukazuje problem nastawienia do życia. Doskonale ukazana jest przemiana bohatera. Zaczyna on czerpać z życia pełnymi garściami. Staje się szczęśliwy. Z tego filmu możemy wyciągnąć naukę, że w życiu należy wykazywać inicjatywę i nie bać się wyzwań.

„Jestem na tak” (Yes Man) to komedia romantyczna nagrana w 2008 roku w Stanach Zjednoczonych. Reżyserem tego filmu jest Peyton Reed. Był on nominowany do nagrody Saturna za najlepszą reżyserię, za film Ant-man. Autorami scenariusza są Nicholas Stolle oraz Jarrad Paul. Główną rolę w tym filmie odgrywa Jim Carrey. Otrzymał on za ten film nagrodę Złoty Popcorn, za najlepszą rolę komediową. Główną rolę kobiecą odgrywa Zooey Deschanel.

Budowa scenariusza jest klasyczna. Film zaczyna się od spotkania głównych bohaterów. Ich znajomość się rozwija. Następnie jeden z bohaterów nieumyślnie zawodzi drugiego. Jednak później udowadnia on swoje czyste intencje, a film kończy się happyendem. Jest to motyw znany z takich filmów jak: „Pocahontas”, czy „Avatar”. Główny bohater filmu to czterdziestoletni mężczyzna, którego życie staje się nudną rutyną. Dzieje się tak z dwóch powodów. Pierwszy-to odejście żony. Carl Allen, bo tak nazywa się bohater, wiedzie monotonną egzystencję. Robi ciągle to samo, chodzi do pracy, która nie sprawia mu przyjemności, wraca do domu i unika znajomych.

Wszystko się zmieniło po tym, jak Carl przypadkowo trafił na pokaz. podczas którego guru nauczał, jak żyć. Poznał filozofię „Jestem na tak”. Od tej pory zgadzał się na wszystkie kierowane w jego stronę propozycje. Przestał być samotnikiem i wyszedł do ludzi. Film doskonale sprawdzi się jako komedia. Jego niewątpliwą zaletą jest również to, iż ukazuje problem nastawienia do życia. Doskonale ukazana jest przemiana bohatera. Zaczyna on czerpać z życia pełnymi garściami. Staje się szczęśliwy. Z tego filmu możemy wyciągnąć naukę, że w życiu należy wykazywać inicjatywę i nie bać się wyzwań.

Z drugiej jednak strony należy zachować umiar. Przypomina nam o tym właśnie film, ukazując, że życie na tak może prowadzić do kłopotów. Gra aktorska wypada bardzo dobrze. Aktorzy są wiarygodni. Ich emocje są realne.


Weronika Wolska, kl. II  
Gimnazjum Publiczne im. A. Fiedlera w Dębnie
gazetka "Gimnazjak"




„Ósmoklasiści nie płaczą”, reż. Dennis Bots

Niedawno oglądnęłam film „Ósmoklasiści nie płaczą”, wyreżyserowany przezDennisa Botsa. Głównych bohaterów grają: Akkie – Hanna Obbeek, Joep – NilsVerkooijnen, Doktor Wąs – Loek Peters, mama Akkie – Johanna ter Steege, tataAkkie – Reinout Busemaker. Film nakręcono w Holandii.

Główną bohaterką jest dwunastoletnia Akkie,która uwielbia grać w piłkę nożną i razem ze swoją klasą przygotowywuje się doturnieju. Joep – nieprzyjaciel Akkie – uważa, że dziewczyny nie powinny grać,ponieważ rzekomo są inne. Uważam, że postawa Joepa jest nieodpowiednia,ponieważ stwierdzam, że w piłce nożnej dobrze radzą sobie i chłopcy idziewczyny. Po sprzeczce w szkole, Akkie umówiła się z rywalem na pojedynek wparku. Szarpiących się Akkie i Joepa rozdzieliła wychowawczyni. Chwilę późniejdziewczyna zorientowała się, że z nosa leci jej krew. Mama myślała, że było tospowodowane nieprzyjemnym zajściem w parku, jednak zaniepokoiła się, kiedysytuacja powtórzyła się.

Następnego dnia roztrzęsienirodzice pojechali z nastolatką do szpitala na wydział onkologii. Akkie taknaprawdę nie wiedziała, co znaczy „onkologia”. Dlatego też wybiegła z windy izapytała o to pielęgniarkę. Kobieta odpowiedziała jej, że jest to oddział, naktórym leczy się raka. Wydaje mi się, że jednak to rodzice powinni dziewczynieo tym powiedzieć.

Dwunastolatka była załamana, toco czuła, było nie do opisania. Doktor Snov (zwany doktoremWąsem) powiedział rodzicom, że ich córka jest chora na białaczkę. Byliprzerażeni. Doktor Wąs kreowany był na bardzo sympatyczną osobę. Po strasznej wiadomości, Afida –pielęgniarka – oprowadziła Akkie po oddziale. Po niedługim czasie klasadziewczynki dowiedziała się o wszystkim. Nawet Joep martwił się, ale nie dawałtego po sobie poznać. Po kilku miesiącach spędzonych wszpitalu, Akkie mogła wrócić do domu i szkoły. Pojechała na obóz. Niestety,pewnego dnia źle się poczuła i mama musiała odwieźć ją do kliniki. Kiedynadszedł dzień turnieju piłki nożnej, przyjaciele nastolatki zorganizowali meczna podwórku szpitala, tak, aby dziewczyna wszystko widziała. Cieszyła się, bojej drużyna wygrywała. Nawet doktor Wąs strzelił bramkę!

Moim zdaniem, aktorzy naprawdęświetnie zagrali swoje role. Film ogląda się naprawdę super. To, co możnazauważyć to fakt, że niestety realia szpitala znacznie odbiegają od warunkówpanujących w polskich lecznicach.

Jeżeli znajdziesz chwilę czasu na włączenie filmu, zobaczysz, żenajbardziej spodoba Ci się ostatnia scena.

A Akkie… Jeśli chcesz zobaczyć, jakzakończył się film, zachęcam do obejrzenia.

Kornelia Sawicka, kl. IV
SP w Okleśnej
redaktor gazetki„Szkolny Szum”




Serial„Szkoła”

Serial„Szkoła” możemy oglądać na TVN. Opowiada o życiu uczniów i nauczycieli w pewnejszkole. Czego uczy nas serial „Szkoła”? Odpowiedź brzmi... niczego.

No dobrze,ma on też swoje zalety, ponieważ pokazuje, co może się stać, kiedy podejmiemyzłą decyzję. Pokazuje, że nie warto kłócić się z przyjaciółmi, ani zdradzać ichprzy pierwszej lepszej okazji. Jednak w tym serialu ciągle dzieje się cośzłego, a tak naprawdę ważniejsza jest szczera i spokojna rozmowa.

Dlaczego w„Szkole” wszystko jest rozwiązywane oszustwem i bójką, a na dodatek zazwyczaj kończysię źle? Producenci mogliby pomyśleć nad dodawaniem większej ilości odcinków, wktórych sprawy zostają rozwiązane spokojnie. Może wtedy mniej dzieci próbowałobyzrobić sobie krzywdę z powodu małej błahostki. Serial stał się ostatnio bardzopopularny i dużo dzieci zamiast wyjść na świeże powietrze, pouczyć się, czypoczytać książkę, ogląda takie historie „z życia wzięte”, które w większościszkół się nie dzieją.

Ogólnie jestto ciekawy, a zarazem niezbyt mądry serial, ale nie uczy nas zbyt dużo. Polecamten serial tylko maniakom adrenalinki, która czasem się tam pojawia.

Asia Drążek,klasa 6
SpołecznaSzkoła Podstawowa im. Rady Europy w Lubinie
gazetka „Express Społeczniaka”



„Cyrk motyli”, Joshua Weiger

Joshua Weiger jest autorem scenariusza, jak i reżyserem, krótkometrażowego filmu pt. „Cyrk motyli”. Autorem muzyki jest Tim Williams. Głównymi postaciami są: Will (Nick Vujicic) oraz Pan Mendez (Eduardo Verestagni). Film został wyprodukowany w USA, a premiera odbyła się 31 sierpnia 2009r.

 Pan Mendez wraz ze swoim „Cyrkiem motyli”, pełnym niesamowitych osobowości, podróżuje po Ameryce. Występami starają się podnosić ludzi na duchu i nieść pozytywną energię. Za namową małego chłopca wybierają się na pokaz konkurencyjnej grupy. Wśród wielu osób Mendez zwraca szczególną uwagę na Willa, młodego mężczyznę pozbawionego kończyn, który decyduje się do nich przyłączyć. Film, poprzez symbolikę motyla, mówi o metamorfozie ludzkiego życia, Mimo przeciwności losu i trudności, z jakimi musi zmierzyć się na co dzień, Will odnajduje w sobie siłę i wiarę. Wreszcie zaczyna wierzyć w siebie i odzyskuje poczucie własnej wartości. Nie poddaje się, za wszelką cenę pragnie się realizować w życiu i spełniać marzenia. Odnalazł szczęście i tętni zadziwiającą radością, którą stara się obdarzać potrzebujących. „Cyrk motyli” stanowi przede wszystkim piękną i fascynującą historię o poszukiwaniu samego siebie. W ciągu zaledwie dwudziestu minut twórcy w niezwykle barwny i poruszający sposób zabierają widza w niezapomnianą podróż. Dysponują niebywałą wrażliwością i wyczuciem estetyki. Przesłanie wydaje się dość proste, ale jakże błyskotliwe i przekonujące.

Film bardzo mi się podoba, zarówno fabuła, gra aktorska, oprawa wizualna, jak i muzyka. W prosty sposób ukazano, że „im cięższa jest walka, tym wspanialsze zwycięstwo”. Polecam go każdemu, zwraca uwagę na to, że w drodze do celu należy pokonywać ludzkie niedoskonałości.


Agata Dembkowska, kl. 3a

Gimnazjum Publicznego im. A. Fiedlera w Dębnie
redakcja "Gimnazjak"




Thomas Astruc – „Miraculum: Biedronka i Czarny Kot” (japońsko-francusko-koreański serial animowany)

Paryski zwierzyniec superbohaterów

Zło, jak dobrze wiadomo, nigdy nie śpi, a gdy tylko nadejdzieodpowiedni czas, próbuje zniszczyć wszystko, co dobre i prawe. Gdy miasto, wktórym mieszkasz, jest w niebezpieczeństwie, pojawia się ktoś, kogo zadaniemjest powstrzymanie sił zła. Według Marvela owe osoby muszą być albo bogate, aby zapewnićsobie strój za kilka milionów dolarów, lub bosko obdarzone niesamowitymi mocami(albo same być bogami). Muszą straszyć, muszą wywoływać, potocznie mówiąc,"respect".

Teraz wyobraźcie sobie jednak, że wasze miasto ratuje nieumięśniony przystojniak, tylko dwójka nastolatków w kostiumach biedronki i kota– Biedronka i Czarny Kot. Z takim widokiem codziennie spotykają się mieszkańcyParyża, którzy co jakiś czas są wystawiani na pastwę jakiegoś superzbira. Owe sytuacjeprzedstawia bajka francuskiego producenta „Miraculum: Biedronka i Czarny Kot”. Fabuła w swojej prostocie jest tak niesamowicie zajmująca, że„Miraculum” ma swoich odbiorców (i fanów) nawet w gronie dorosłych. Opowiadaona o przygodach uczennicy Marinette, która w sekrecie przed wszystkimi trzymato, że tak naprawdę to ona jest uwielbianą przez wszystkich paryżan Biedronką. Szkolnymkolegą bohaterki jest Adrien, nie jest on jednak takim zwykłym kolegą z klasy,ponieważ to właśnie on wciela się w rolę Czarnego Kota, gdy miastu groziniebezpieczeństwo!

Sytuacja wydaje się być jasna – współpracują ze sobą jakosuperbohaterowie, a także chodzą razem do szkoły, lepiej być nie może. Kłopot wtym, że obydwoje nie znają prawdziwych twarzy swojego partnera, bowiem ichtwarze częściowo zakrywają maski. Oczywiście w normalnym życiu każdy poznałbyznajomego po fryzurze, głosie, posturze, lecz tutaj bohaterowie nie zauważajątych cech i to sprawia, że w „Miraculum” jest aż tyle akcji. Sprawcą wszelkich problemów naszej nieświadomej pary jestWładca Ciem, który żeruje na nieszczęściu innych. Ludzie smutni, rozgoryczenilub zdenerwowani z reguły są bardziej niestabilni uczuciowo, co wykorzystujeWładca i opętuje daną osobę przy pomocy tak zwanych „akum”. Są to motylewypełnione negatywnymi emocjami, które pozwalają mu przejąć kontrolę nad czyimśumysłem. Gdy akuma dotknie ważnego dla danej osoby przedmiotu, zagnieżdża się wnim, a osoba, do której ten przedmiot należał, staje się „tym złym”, któregomuszą uwolnić Biedronka i Czarny Kot.

Jestem świadoma, że dla wielu taki obraz fabuły wydaje siębyć dziecinny i zbyt prosty, żeby wprowadzić jakikolwiek suspens. Stwierdzam,jako tegoroczny absolwent gimnazjum, że jest to tylko złudne wrażenie. „Miraculum”pozwala mi powrócić do dzieciństwa, ponieważ łączy ze sobą lekkość bajki,przyjemność oglądania z naprawdę ciekawą fabułą, która rozwija się corazbardziej z odcinka na odcinek i sprawia, że nie mogę się doczekać, abykontynuować oglądanie. Bajka jest dostępna w telewizji, ale również w Internecie, ito w różnych wersjach językowych, co może pomóc osobom, które uczą się języków,takich jak francuski lub nawet koreański. Dubbingów różnojęzycznych jest kilka,a wiadomo, że słuchanie danego języka jest jedną z najlepszych form uczenia sięgo. Bajka ma wyjątkowo ładną, płynną i kolorową animację, każdy bohater jestinny, dzięki czemu nie mamy wrażenia, że patrzymy co chwilę na kopię kogośinnego.

Jednym z większych plusów bajki jest to, że pokazuje, jakiekonsekwencje spotykają bohaterów, gdy zachowują się w sposób niestosowny; jestto co prawda zaleta bardziej skierowana pod dzieci, ale je również należy braćpod uwagę przy ocenie. Jedynym minusem „Miraculum” jest to, że niektóre fakty sątrochę naciągane, aby wprowadzić przyjemne smaczki do fabuły.

Podsumowując, uważam, że każdy, bez względu na wiek, powinienobejrzeć choć jeden odcinek „Miraculum: Biedronka i Czarny Kot”. Jeśli się niespodoba - jest to do zrozumienia, nie każdemu podoba się wszystko. Lecz jeślisię spodoba – witam w gronie fanów „Miraculum”. W końcu wszyscy w środkujesteśmy dziećmi, prawda?


Olga Młynarz, kl. III gimnazjum

Społeczne Gimnazjum Językowe im. Rady Europy w Lubinie
gazetka „Express Społeczniaka”




„Spectre”, reż. Sam Mendes

6 listopada 2015 na ekrany wszedł 24. film o brytyjskim agencie 007, Jamesie Bondzie pt.„Spectre”. Jak wiadomo, poprzedni film, w którym główną rolę zagrał Daniel Craig,czyli „Skyfall”, zyskał ogromną popularność. Inne filmy o Bondzie z Craigiem takżenie odstawały od „Skyfall”. „Spectre” miał przewyższyć w oglądalności i dobrychopiniach poprzednika. Ale czy nowy hit zyskał taką dużą sławę i reputację?

Filmopowiada o tajnej organizacji, którą Bond miał śledzić i zwalczyć. Jednakokazało się, że jest ona większa i bezpośrednio wiąże się z innymi wrogami 007z poprzednich filmów. Więcej nie zdradzę.

Film byłmiejscami śmieszny oraz ciekawy. Tradycyjna, długa czołówka wciągnęła mnie izachęciła do dalszego oglądania. Piosenka, wybrana do tego filmu, również misię podobała. W „Spectre” rola Craiga była bez zarzutu.

Niestety,niektóre momenty były bardzo przewidywalne. Było wiele mrocznych scen, którenie pasowały do żartów. Myślałem również, że Monica Bellucci będzie miaławiększą rolę, a tak została ukazana tylko przez chwilę i nagle zniknęłacałkowicie z filmu. Niestety, w filmie było za dużo romantycznych momentów orazscen nie dla dzieci. „Spectre” mnie specjalnie nie zachwycił. Spodziewałem sięczegoś lepszego, bo podobno ma to być ostatni Bond z udziałem Daniela Craiga,którego bardzo lubię.

Uważam, że„Spectre” był normalnym, niczym nie wyróżniającym się filmem o Bondzie, a sądzętak pewnie dlatego, ponieważ jego poprzednik „Skyfall” był znakomity. W skaliod 1 od 10 „Spectre” daję 4.


BartoszLeszczyński, kl. 6

SpołecznaSzkoła Podstawowa im. Rady Europy w Lubinie
gazetka „Express Społeczniaka”




"Rodzinne rewolucje", reż. Frank Coraci

Widziałam wiele filmów, które bardzo mi się podobały. ,,Rodzinne rewolucje’’ są jednak produkcją, którą na pewno będę długo pamiętała. 

Jest to film wyreżyserowany przez Franka Coraci, który ma na swoim koncie sporo innych znakomitych dzieł. Premiera w Polsce miała miejsce 4 lipca 2014 roku. Scenariusz został stworzony przez Ivana Menchell oraz Clare Sera. Głównych bohaterów grają Adam Sandler i Drew Barrymore. Film ten opowiada o dwójce samotnych rodziców którzy spotykają się na randce w ciemno, jednak im się nie udaje. Obydwoje są zgodni co do jednego że nigdy więcej nie chcą się spotkać. Niespodziewanie po jakimś czasie muszą spędzić tydzień w tym samym afrykańskim kurorcie.

I w tym momencie zaczyna się ciąg nieoczekiwanych zwrotów akcji. To zabawny film, który rozśmiesza, ale i wzusza do łez. Pewnie jeszcze nie raz do niego wrócę. Kto nie widział, niech czym prędzej nadrobi zaległości, bo to idealna propozycja na marcowe wieczory.


Julia Wacławik, kl. 6b
SP nr 23 w Sosnowcu
gazetka "Podróżnik"




,,Kopciuszek”, reż. Kenneth Branagh

Wszyscydoskonale znamy historię Kopciuszka. Młoda sierota, mająca na głowie macochę idwie przyrodnie siostry, wybiera się na bal, gdzie poznaje przystojnego księcia.Oboje się w sobie zakochują... Powstało wiele filmowych adaptacji tej baśni,ale najsłynniejsza to ta z 1950 roku z wytwórni niezawodnego Disneya. Milionydziewczynek na całym świecie chciałyby znaleźć swojego księcia z bajki. Wzeszłym roku do kin trafiła nowa wersja tej opowieści. Występują w niej prawdziwiaktorzy, którzy mają wspaniałe kreacje. Oglądając film mamy wrażenie, żenaprawdę jesteśmy w sali balowej, czy w domu Kopciuszka. Po prawiesiedemdziesięciu latach nowe pokolenia dziewczynek zaczynają marzyć owspaniałym księciu.

Innowacyjnespojrzenie na klasykę to przede wszystkim ciekawe charaktery postaci. Tytułowabohaterka nie jest już tylko ładną i niewinną dziewczyną z problemami, ale teżsilną, miłą i odważną młodą damą. Nie czeka już, jak za dawnych czasów, naswojego księcia z bajki, tylko godzi się ze swoim losem. Książę jest przystojny,szlachetny oraz odważny,   a także pewny siebie i wie czego chce. Macochajest wredna i okrutna, ale teraz wiemy dlaczego…

Wpierwotnej ekranizacji bajki Kopciuszek przyjaźni się głównie z myszami, natomiasttutaj reżyser nas zaskakuje, bowiem bohaterka przyjaźni się ze zwierzętami  z gospodarstwa. Ten motyw jestbardzo zabawny. Relacja bohaterki z księciem w tym filmie jest bardziej współczesna.Ich pierwsze spotkanie wygląda tak jakby zabawne starcie równego z równym. Niewiedzą o sobie zbyt wiele, ale od razu widać, że nie są sobie obojętni…

Uważam,że to ciekawy film godny polecenia. Urzekły mnie w nim nie tylko piękne strojebohaterów, ale także nowe spojrzenie na ich osobowość. Ta ekranizacjadostarczyła mi wielu niezapomnianych wrażeń. Szczególnie jeśli chodzi o efektyspecjalne, zaś znakomita gra aktorska skłania mnie do obejrzenia go jeszczeraz. Uważam, że jest to film nie tylko dla dziewczyn, ale o tym przekonajciesię już sami oglądając go.


MartynaPlewnia, kl. II b
Gimnazjum im.Ojca Ludwika Wrodarczyka w Radzionkowie
gazetka "Czarno na białym"