DO RECENZOWANIA KSIĄŻEK ZACHĘCA





"Pinokio, Carlo Collodi 

CarloCollodi to autor książki pt. „Pinokio”, w której opisał przygody drewnianegopajaca wystruganego z lipowego kawałka drewna.

StolarzDżepetto siedzi w swoim warsztacie i rzeźbi różne przedmioty. Jego smutek ichęć posiadania syna zostają mu wynagrodzone. Skończone dzieło ożywa i stajesię wymarzonym chłopcem. Mimo wielu kłopotów i trudności jakich przysporzyłojcu jego syn książka jest fajną baśnią. Przygody opisane przez autora sąciekawe i mogły się zdarzyć nawet w rzeczywistości. Naiwność pajaca,nieposłuszeństwo i lenistwo zostają surowo ukarane. Przemiana, poprawazachowania  i zrozumienie swoich błędówzostają wynagrodzone. Długi nos i ośle uszy to kara za kłamstwo i głupotę.Dobra wróżka jednak wyciąga pomocną dłoń do pajacyka.

Przytoczyłamtu kilka wątków z książki. Do poznania innych zachęcam poprzez przeczytaniecałej lektury  pt. „Pinokio”. Powieśćukazuje złe zachowanie, ale pokazuje i dobrą drogę. W tym dziele przedstawionazostała miłość rodziców do dzieci. Zachęcam do zainteresowania się tą właśnieksiążką.


Natalia Kuśmierczyk kl.V b
Publiczna Szkoła Podstawowa nr 5 w Kraśniku
Gazetka „ Czytaczek”



„Charlie i fabryka czekolady”, Roald Dahl

„Charlie i fabryka czekolady” to idealna propozycja dlaosób, które tak samo jak ja kochają fantastykę. Tę książkę napisał Roald Dahl.Opowiada ona o przygodach chłopca o imieniu Charlie i jego siedmioosobowejrodziny. Mieszkają oni w małym domku na skraju miasta. W rodzinie pracuje tylkotata Charliego, czyli pan Bucket. Obok domu znajduje się wspaniała fabryka czekoladypana Willy’ego Wonki. Jest najlepszą wytwórnią czekolady na świecie, lecz żadenczłowiek nie widział jak wygląda w środku. Gdy nagle z powodu pożaru w fabrycepasty do zębów pan Bucket traci pracę, rodzina zaczyna głodować. W międzyczasie właściciel wytwórni czekolady wysyła informację do gazety: „Ja, WillyWonka, właściciel miejscowej fabryki czekolady, postanowiłem, że w tym rokupozwolę pięciorgu dzieci – tylko pięciorgu, żadnemu więcej – na obejrzeniemojej fabryki od środka. Tę szczęśliwą piątkę sam oprowadzę po całym zakładzie,niczego przed nią nie ukrywając z sekretów produkcji. […] Dlatego szukajcieuważnie Złotych Talonów! Na złocistym papierze wydrukowano pięć ZłotychTalonów, które zostaną umieszczone w opakowaniu pięciu czekolad. […] Szczęśliwiznalazcy owych pięciu Złotych Talonów to właśnie ci, którzy jako jedyni będąmieli możliwość wejścia do mojej fabryki i zobaczenia, jak teraz ona wygląda.[…]” Po tej informacji wybuchła „czekoladowa gorączka”

  Zaciekawiłam Cię? Jeżeli tak to zapraszam do przeczytaniaksiążki pt. „Charlie i fabryka czekolady”. Wtedy przekonasz się sam czy Charlieznalazł Złoty Talon i co było dalej z fabryką czekolady. Serdecznie polecam Citą książkę!


NataliaKuśmierczyk kl. V b

PublicznaSzkoła Podstawowa nr 5 w Kraśniku
Gazetka„ Czytaczek”




"Więzień Labiryntu", James Dashner

Moją ulubioną książką jest pierwsza część trylogii "Więzień Labiryntu". Została ona napisana przez Jamesa Dashnera i w bardzo krótkim czasie stała się bestsellerem. Na jej podstawie powstał film o tym samym tytule.

Książka opisuje losy nastoletnich Streferów zamkniętych w labiryncie. Co miesiąc "pudło" przywozi nowego, jednak od pojawienia się Tomasa wszystko się zmienia. Żaden z chłopców nie pamięta jak się tu znalazł, dlaczego, jak wyglądało przedtem jego życie, pamięta tylko swoje imie. Codziennie Zwiadowcy przeczesują labirynt w poszukiwaniu wyjścia, jednak od 2 lat to się nie udało, mimo to chłopcy nie tracą nadziei. Każdego dnia, wieczorem, ściany labiryntu zamykają się na noc, a pomiędzy nimi grasują Bóldożercy, przerażające istoty od których użądlenia zaczyna się Przemiana. Streferzy wykonują swoje prace, żartują, a także używają swojego języka, do którego podczas czytania trudno było mi się przyzwyczaić. Jednak z czasem przyswoiłam sobie te słowa, jakbym sama stała się członkiem ich bandy. Pewnego dnia "pudło" przywozi dziewczynę - Teresę. Trzyma ona w ręku tajemniczą wiadomość i chłopcy wiedzą, że będzie coraz gorzej. Z czasem wrota przestają się zamykać i sytuacja robi się coraz poważniejsza. 

Moim zdaniem ta książka jest świetna! Ani na moment nie nudziła, do ostatniej kartki trzymała mnie w napięciu. W przyszłości z pewnością jeszcze do niej powrócę. 

Martyna Haczela 
Zespół szkół im. Aleksandra Fredry w Odrzykoniu
Gazetka szkolna "Lider" 



"Opowieści z Narnii: Lew, czarownica i stara szafa", C. S. Lewis

Mimo iż czytałam tą książkę w 6 klasie, dalej nie mogę o niej zapomnieć. "Opowieści z Narnii: Lew, czarownica i stara szafa" pióra C. S. Lewisa wciągneły mnie do swojego niesamowitego świata. 

Podczas wojny rodzeństwo: Łucja, Edmund, Zuzanna oraz już prawie dorosły Piotr zostają ewakuowani na wieś. Dzieci tęsknią za domem, nie podoba im się to miejsce. Pewnego dnia podczas zabawy w chowanego najmłodsza z nich - Łucja, chowa się w szafie. Jednak nie jest to zwykła szafa, ponieważ prowadzi do magicznego miejsca. Z początku nikt nie chce wierzyć dziewczynce, ale kiedy faktycznie okazuję się, że Narnia istnieje wszyscy są w zachwyceni. Dzieci nie widzą, że w tej krainie pomimo przyjemności, czają się niebezpieczeństwa. Spotykają w niej Aslana, parę sympatycznych bobrów, a także Białą Czarownicę. Jest to jedna z 7 części powieści. 

Bardzo spodobała mi się ta książka, cieszę się, że wybrano ją jako lekturę. Z przyjemnością się ją czytało, ale również dostarczyła mi niezapomnianych wrażeń.

Martyna Haczela 
Zespół szkół im. Aleksandra Fredry w Odrzykoniu
Gazetka szkolna "Lider" 




"Krzyżacy", Henryk Sienkiewicz

"Strach ma wielkie oczy", czyli dlaczego warto przeczytać "Krzyżaków" Henryka Sienkiewicza

Czy książki Sienkiewicza są naprawdę tak straszne jak się o nich mówi? Czy nie da się  ich czytać? Czy zrozumieć je może tylko wykształcony historyk?

Odpowiedź na te pytania, ku zdziwieniu wielu brzmi NIE. Sam miałem okazję zapoznać się z dwutomowymi "Krzyżakami" i mogę powiedzieć jedno- przeżyłem świetną przygodę.

DLACZEGO TAK NARZEKAMY?

Po przeczytaniu pierwszych stron dzieła, tego słynnego pisarza, byłem niezadowolony. Z początkowych rozdziałów  zrozumiałem bardzo niewiele; bałem się, że będzie tak dalej. Jednak akcja zapisana na kolejnych kartkach stawała się coraz bardziej czytelna, zrozumiała i wciągająca. Moim zdaniem wiele opinii o tej książce jest tworzonych po przeczytaniu samego początku powieści. Gdybym z "Krzyżakami" przestał się "męczyć" się po 30 stronach - to na pewno miałbym bardzo krytyczne zdanie o  dziele H. Sienkiewicza.

Innym powodem złych ocen mogą być stereotypy. Książki historyczne nie mają zbyt dobrej reputacji w powszechnym mniemaniu. Na pewno nie wszystkie powieści są świetne, ale mnóstwo książek jest pomijanych tylko ze względu na stereotypy. 

O CZYM  W OGÓLE MOŻEMY PRZECZYTAĆ W "KRZYŻAKACH"?

Powieść ta opowiada oczywiście o słynnych zakonnikach, a raczej ich konflikcie z Polską za panowania Władysława Jagiełły. Oprócz faktów i postaci historycznych mamy też bohaterów fikcyjnych, których losy przeplatają się z tymi prawdziwymi.

Na pewno nie zanudzicie się fabułą powieści. Bardzo często mamy interesujące i trzymające w napięciu momenty tak, że od razu chcemy przeczytać następną kartkę. Jak w wielu książkach Sienkiewicza -występują barwne i dość długie opisy przyrody, miejsc zdarzeń. Jednak nie przeszkadzają one w ogólnym odbiorze utworu. 

 PODSUMOWANIE, CZYLI JAK TO NAPRAWDĘ JEST?

"Krzyżacy" nie są dziełem ani perfekcyjnym, ani genialnym, jednakże mogą przypaść 

uczniom do gustu jeżeli na początek zdecydują się w ogóle po tekst sięgnąć i zacząć czytać. Całe pesymistyczne nastawienie wynika w większości ze stereotypów oraz innych  nieprawdziwych opinii. Jestem zwykłym uczniem i  lekturę "przeżyłem na własnej skórze" .Zrozumiałem, że "Krzyżacy nie są tacy straszni jak ich malują". 


Jakub Wlazło , kl. II G
gazetka " Z Budy"




 „Turowo wfotografii”

Ukazał sięniedawno niezwykły album. Albumik rzec by można, bo jego format nie przypomina tegotypu wydawnictw znanych firm. Ale to wcale nie jest jego wada - to ciekawapozycja, w której można znaleźć archiwalne zdjęcia naszej okolicy. „Turowo wfotografii”, bo tak się nazywa, powstała głównie dzięki mieszkańcowi Turowa – p.Maciejowi Turkowskiemu.

Tę ponad100 - stronicową pozycję  GminaSzczecinek oraz tamtejsze Muzeum Regionalne przygotowało w ubiegłym rokuwydawnictwo stworzone przy współpracy Gminy Szczecinek, Muzeum Regionalnego wSzczecinku oraz nieformalnego wciąż Gminnego Towarzystwa Historycznego (jegoprezesem jest również p. M. Turkowski). Książka „prezentuje Turowo nie tylkojako miejscowość na mapie, ale przede wszystkim jako wspólnotę mieszkańców” –czytamy na pierwszej stronie.

W „Turowiew fotografiach”  znalazły się zdjęciadokumentujące „codzienne życie wsi, pracę, naukę, zabawę, ale równieżzapomniane i często zmienione przez czas i wydarzenia budynki, siedliska, domowezacisza”. Najstarsze  zostały wykonane wdrugiej połowie XIX wieku, ale większość pochodzi z lat 20. i 30. XX w.Znajdują się w niej także nowsze, a nawet współczesne, bo np. z 2008 roku, czy2013.

Albumzbudowany jest z dwóch zasadniczych części: „Turowo do 1945 r.” (fotografie wsepii)  i „Turowo po 1945 r.”(czarno-białe), a każda z nich ma 6 kolejnych („Zabudowa wsi”, „Codzienność”,„Kościół”, „Szkoła”, „Wolny czas. Święta” oraz „Turowianie”). Zdjęciomtowarzyszą  jedno-, dwuzdanioweinformacje na temat ich treści lub okoliczności powstania. Stąd np. dowiadujemysię o „remoncie świetlicy wiejskiej Lubenowa po pożarze w 1914 roku”,„organiście Otto Below wraz z rodziną w roku 1924”, „wycieczce statkiem pojeziorze Trzesiecko. Katherine Below z córką”. Ciekawostką są w nim dwa zdjęciazwiązane z Lotyniem. Na fotografiach można zobaczyć „tradycyjne spotkanie dwóchzastępów harcerzy z Lotynia i Turowa” oraz „przyjazd harcerzy z Lotynia” (oba z1969 r.).

Książkę p.Macieja Turkowskiego można kupić w Muzeum Regionalnym w Szczecinku. Warto jąnabyć. Jej zaletą jest np. dobór zdjęć i świetna ich jakość. Pozwalają oneprzenieść się w mniej lub bardziej odległą przeszłość Turowa i jego okolic, atakże porównać ją z tym, jak wyglądają pokazane na fotografiach miejscadzisiaj.

Wiktoria Piotrowska, kl. II
Gimnazjum w ZS w Lotyniu
gazetka "Szkolny Donosiciel"




„Nowe przygody Mikołajka”,Rene Goscinny i Jean-Jacques Sempe 

Bohaterami tej książki są Mikołajek oraz jegoprzyjaciele: uwielbiający jeść Alcest; mający bogatego tatę Godfryd; pupileknauczycielki Ananiasz; bardzo silny Euzebiusz; syn policjanta - tata Rufusa; właścicielsuper roweru Kleofas; mający młodszego brata Joachim oraz szybko biegającyMaksencjusz.

Mikołajek i jego koledzy mają niesamowite pomysły inigdy się nie nudzą, przez co czasami wpadają w tarapaty. Przyjaciele trzymająsię razem i pomagają sobie nawzajem, dzięki temu wszystkie kłopoty kończą siędla nich dobrze. W każdym opowiadaniu przeżywają niesamowite przygody.

Wszystkie historyjki są śmieszne, dlatego wniektórych momentach uśmiałam się do łez. Bardzo lubię opowiadania z udziałemMikołajka. Polecam wszystkim - powinniście przeczytać tę książkę, ponieważ rozweselikażdego!


Jaśmina Findling, kl. III
Szkoła Podstawowaw ZS w Lotyniu
gazetka "Szkolny Donosiciel"



„Julka i Książę”, Kelly McKain 

Niedawnoskończyłam czytać wspaniałą książkę napisaną przez Kelly McKain  pt. „Julka i Książę”. Ma ona formę dziennika,w którym tytułowa bohaterka opisuje swoje przygody w siodle.

Wszystkozaczęło się na zawodach jeździeckich w skokach. Dziewczynka, wspomina w swymdzienniku,  jak  spadła z Czikity (tak nazywał się jej koń) izłamała rękę. Gdy wyszła ze szpitala, nie odważyła się już go dosiąść. Kiedynadeszły wakacje,  mama zawiozła ją doStajni Pod Podkową, gdzie pod okiem  paniJustyny dziewczynka miała dojść do siebie, nabrać pewności i odwagi w jeździe.Tam poznała swojego nowego przyjaciela - konia, który miał na imię Książę i toon sprawił, że przypomniała sobie, co jest dla niej najważniejsze. Oczywiście!Jazda konna!

W czasiepobytu w ośrodku młoda dżokejka  przeżywaniezapomniane przygody. Był nią wyjazd na ranczo, gdzie miło i ciepło przywitał ją Westernowy Jack, a Julcebardzo podobała się jazda w stylu western; wycieczka w terenie na ukochanymkoniku, w czasie której dziewczynka odważyła się pogalopować, oraz udział wzawodach jeździeckich - Julka zdobyła w nich pierwsze miejsce. Najsmutniejsze wksiążce jest zakończenie, tzn. pożegnanie dziewczynki z Księciem, który takwiele dla niej zrobił i dzięki któremu dziewczynka ponownie uwierzyła w siebie.

Książkaporusza przede wszystkim temat przyjaźni. Tej między człowiekiem i zwierzęciem,a także między ludźmi. Dowiadujemy się z niej, jak dziewczynki (Julka spędzaczas z Dorotą i Emilką), żyjąc pod jednym dachem, uczą się wybaczania,prawdomówności, dotrzymywania tajemnicy, lojalności, a przede wszystkimzaufania do siebie i tego, że razem mogą zdziałać wiele.

Moim zdaniemto książka, którą czyta się jednym tchem, a po przeczytaniu zostaje w głowieciekawość: Co było dalej? Jak potoczyły się losy bohaterów, przede wszystkimJulki i Księcia? Czy jeszcze się spotkali? Czy, być może, dziewczynka zostaniesławną dżokejką?

Zachęcam doprzeczytania „Julki i Księcia”. Jest bardzo ciekawa, pełna przygód i można sięz niej wiele nauczyć o przyjaźni.


Agata Świrska, kl. IV
Szkoła Podstawowaw ZS w Lotyniu
gazetka "Szkolny Donosiciel"



„Opowieści z Narnii. Lew, czarownica i stara szafa”, C.S.Lewisa 

Ostatnio przeczytałam bardzo ciekawąksiążkę C.S. Lewisa pod tytułem „Opowieści z Narnii. Lew, czarownica i stara szafa", ilustrowaną przez Pauline Baynes i przełożoną na polski przezAndrzeja Polkowskiego.  

Zaintrygowała mnie ta opowieść z kilkupowodów. Pierwszy to jej bohaterowie. Zuzanna, Piotr, Edmund i Łucja sąrodzeństwem mieszkającym w Londynie. Miasto narażone jest naniebezpieczeństwo, bo trwa druga wojna światowa. Rodzice postanawiają więcwysłać swoje dzieci na wieś, do domu pewnego profesora, który nimi sięzaopiekuje. Choć każde z dzieci jest inne, to bardzo się kochają, co pozwoli impotem pokonać zło.

Drugi powód to miejsce akcji. Rozgrywa sięona najpierw na wsi - tak naprawdę chodzi o pewien wielki, stary dom. Dzieci,nie mając nic innego do roboty, postanawiają dokładnie go zwiedzić i takzaczynają się ich przygody w zupełnie innym świecie. W krainie Narnii.

W domu tym pełno było różnych zakamarków.Dziwiły ich puste sypialnie i pokoje, w których nie było nic prócz rozmaitychobrazów. Pewnego razu stanęli w drzwiach kolejnego pokoju. Stała w nim jedyniestara, brzydka szafa. Dzieci stwierdziły, że nic w nim nie ma ciekawego i niebędą marnować w nim czasu. Łucja jednak została w środku, bo zobaczyła coś wszafie... Co się później działo? - historia, w której weźmie udział całerodzeństwo, zaciekawi każdego. Trzeba po prostu ją przeczytać.

Gdy po raz pierwszy spojrzałam na„Opowieści z Narnii”, zainteresowała mnie okładka i umieszczone w środkuilustracje. Były to czarno-białe, ale pięknie wykonane rysunki. Znajdowały sięna nich, oprócz dzieci, dziwne postacie. Uważny czytelnik szybko je rozpozna,gdy tylko przeniesie się do krainy rządzonej przez złą czarownicę…

Zachęcam do przeczytania tej książki. Jest pełna wciągającychprzygód, ale i wzruszająca. Można przy niej nawet uronić łzę.


Amanda Koniec, kl. IV 
Szkoła Podstawowaw ZS w Lotyniu
gazetka "Szkolny Donosiciel"



„Po prostu Tini”, Martin Stoessel 

„Po prostu Tini” to ciekawa opowieść o Martine Stoessel. Jest onamłodą piosenkarką i aktorką, grającą m.in. główną rolę w serialu „Violetta",pokazywanym na kanale Disney Chanel. Martina postanowiła opowiedzieć o sobie iw ten sposób powstała książka. Pisze w niej o swoim codziennym życiu, oprzyjaciołach (m.in. Clarze, Chloe, Belu i Caro), rodzinie (mamie Mariannie,tacie Alejandro i bracie Francisco) i marzeniach, tych z dzieciństwa iobecnych.

Książka napisana przez Martinę bardzo mi się podoba. Przede wszystkimdowiedziałam się o mojej ulubienicy więcej, niż słyszałam do tej pory. Jeśli iwy chcecie ją poznać, to wybierzcie się do księgarni. Poszukajcie okładki zładną blondynką i tytułem „Po prostu Tini. Książka o mnie".


Agata Kubik, kl. III
Szkoła Podstawowa w ZS w Lotyniu
gazetka "Szkolny Donosiciel"